Ostatnia droga śp. dyrektora Pawła Grzegorza Ślusarskiego
Dodał: Milena Data: 2019-02-14 10:18:32 (czytane: 6759)
Tłumy ludzi uczestniczyły w pożegnaniu i ostatniej drodze Pawła Ślusarskiego we wtorkowe popołudnie 12 lutego. Uroczystości żałobne rozpoczęła msza święta w kościele parafialnym pod wezwaniem Świętego Mikołaja. Wartę honorową przy jego trumnie zaciągnęły poczty sztandarowe - szkół, jednostek strażackich, lokalnych organizacji i stowarzyszeń. Kościół był wypełniony po brzegi. Dziesiątki ludzi, mimo zimna, przenikliwego wiatru, chwilami prószącego śniegu przeszły w kondukcie na miejsce wiecznego spoczynku ś.p. dyrektora na solecki cmentarz parafialny.
W imieniu władz samorządowych Solca-Zdroju pożegnał go wójt Adam Pałys, swojego dyrektora żegnali nauczyciele, uczniowie, ich rodzice, pracownicy szkoły, absolwenci szkoły z wielu wcześniejszych lat, którzy na wiadomość o śmierci stawili się na ostatnie pożegnanie. Żegnali go najbliżsi i przyjaciele. Wielu idących w kondukcie pogrzebowym trzymało w dłoniach białe róże - symbol miłości i pokory, piękna okrytego bólem – bólem po nagłej, niespodziewanej śmierci, która zatrzymała w pół kroku gminę Solec Zdrój i okoliczne.
W dniu pogrzebu ogłoszona została żałoba na terenie gminy Solec-Zdrój.
Śpij spokojnie kolego – Twój czas na tej ziemi dobiegł końca.
REKLAMA
Komentarze (1)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 52.86.227.103
J. (2019-02-18 13:47:55)
Ogromne wyrazy współczucia dla rodziny, przyjaciół i każdego kogo dotknęła śmierć Pawła. Z Grześkiem to było tak, gdy wpadał na lekcję historii zadawał temat w 5 minut, i znikał. Na koniec lekcji odpytał 1-2 osoby, lub kartkówka. Każdy czuł szacunek dla surowego nauczyciela, twardego Dyrektora. Jak huknął na korytarzu aby był spokój, to musiał być spokój.I odwieczna zagadka ! Czy to Paweł czy Grzesiek :D A po zakończeniu nauki, prywatnie już, czy to na ulicach Solca, czy nad zalewem - podszedł, podał rękę, przeszedł na Ty i zapytał co słychać, gdzie człowiek się uczy, jak mu idzie. Życzył zawsze dobrze. Mówił pierwszy dzień dobry. Był aktywny na każdym froncie życia. Człowiek nie związany sztywno z polityką, wizytówka gminy Solec. Pawle, Grześku - byłeś, jesteś niezastąpiony.