Potrzebujesz pracowników? Spróbuj metody open house
Dodał: Agnieszka Data: 2015-08-18 20:14:07 (czytane: 13344)
Standardowy początek, nietypowy przebieg
Jak każda inna rekrutacja, również open house zaczyna się od napisania ogłoszenia zawierającego informacje o poszukiwaniu pracowników oraz spotkaniu rekrutacyjnym i jego publikacji w mediach. Kolejny krok to spotkanie, na którym przedstawiciele pracodawcy szerzej omawiają działalność firmy, kulturę organizacyjną oraz politykę firmy. Zebrani otrzymują komplet informacji o wakatach i zakresie obowiązków na poszczególnych stanowiskach. Po zakończeniu części oficjalnej następuje część nieoficjalna. W tym czasie rekruterzy firmy mogą porozmawiać w swobodnej atmosferze z osobami, które są zainteresowane pracą, odpowiedzieć na pytania, lepiej poznać kandydatów. Ta część może także przybrać formę krótkich, indywidualnych spotkań z każdą zainteresowaną pracą osobą. Na tym etapie zajmujący się rekrutacją oceniają możliwości potencjalnych pracowników i wybierają tych, z którymi skontaktują się w kolejnym kroku. Metoda open house bardzo powoli zyskuje zwolenników. Jest jednak dobrym sposobem na to, aby w krótkim czasie pozyskać dużą liczbę osób chętnych do pracy, przedstawić im warunki współpracy i porozmawiać z nimi osobiście – mówi Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl. Co ciekawe, CV kandydaci wysyłają dopiero po zaproszeniu do kolejnego etapu. Firma nie przeprowadza wstępnej selekcji aplikacji.
Z korzyścią dla pracodawcy…
Metoda open house jest dość nietypowa. Niesie jednak za sobą szereg korzyści, zarówno dla pracodawcy, jak i kandydatów. Dla firmy będzie szczególnie opłacalna w sytuacji, kiedy w krótkim czasie potrzebuje zatrudnić większą liczbę pracowników na różne stanowiska. Oszczędza czas potrzebny na wstępną selekcję CV nadsyłanych w odpowiedzi na ofertę pracy, a organizując spotkanie i przedstawiając większej grupie warunki pracy w firmie oraz specyfikę stanowiska wyłuska do kolejnego etapu tych najbardziej zainteresowanych. Jeśli kandydat przychodzi na takie spotkanie, to już znak, że chciałby pracować w danej firmie. Ci najbardziej zaangażowani będą szczególnie aktywni w czasie części nieoficjalnej. Będą starali się zwrócić na siebie uwagę i pokazać z jak najlepszej strony. Dla pracodawcy to informacja, że dana osoba naprawdę jest zainteresowana pracą właśnie w naszej firmie i warto zaprosić ją na spotkanie – tłumaczy Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.
…i pracownika
Rekruterzy mimo ogromnej liczby przychodzących dokumentów aplikacyjnych, muszą zapoznać się ze wszystkimi prowadząc rekrutację na dane stanowisko. W kandydatach zawsze rodzi się jednak obawa, że mimo wymaganego doświadczenia ich CV może zostać niezauważone, a tym samym stracą szansę na pracę. Metoda open house uwalnia od takiego niepokoju. Jeśli ogłoszenie będzie zgodne z ich celami zawodowymi, mogą przyjść na spotkanie, poznać szczegóły, zainteresować rekruterów swoją osobą i zapewnić sobie zaproszenie do kolejnego etapu. Metoda ta pozwala także uniknąć niecierpliwego oczekiwania na kontakt po wysłaniu dokumentów aplikacyjnych do kolejnej firmy. Uwalnia więc od stresu, który jest charakterystyczny w procesie poszukiwania pracy.
Reklama
REKLAMA
Komentarze (0)
Uwaga: Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Za wypowiedzi naruszające prawo lub chronione prawem dobra osób trzecich grozi odpowiedzialność karna lub cywilna. IP Twojego komputera: 18.223.196.211
Elouise (2017-03-18 16:16:04)
Hay que diferenciar el liberalismo clĂÂĄsico de Adam Smith del neoliberalismo de la oferta de Milton Friedman. El primero fue bastante progresista para su ĂŠpoca y asĂ puede verse en este post . El segundo es el responsable del , verdadera negaciĂÂłn del liberalismo saludable y creativo. Por la obra de Friedman (padre del nesaebirlliomo) la economĂÂa se corrompiĂÂł y abandonĂÂł el sentido del progresismo global para dar paso al lucro de un puĂÂąado de personajes
Vanessa (2015-11-25 15:21:57)
Well put, sir, well put. I'll ceiatrnly make note of that.